Kategoria: Diagnozy i prognozy
(Komentarz Demokratesa: Poniższy krótki tekst z czasopisma „Zeit-Fragen”,  poświęconego humanitaryzmowi i swobodnemu tworzeniu opinii,  wydaje się godny uwagi  nie tylko ze względu na poruszoną w nim kwestię oceny demokracji przez Niemców.  Zwraca w nim  uwagę również  radykalny ton komentarza, odbiegający od tego, w jakim refleksja  nad potrzebą obrony lub reformowania demokracji utrzymana jest zazwyczaj. Nasuwa się pytanie, czy  autorowi chodziło głównie o demokrację, czy raczej o utraconą, lecz możliwą do odzyskania suwerenność niemieckiej gospodarki)

Bliska SPD Fundacja imienia Friedricha Eberta przedstawiła w końcu czerwca wyniki przeprowadzonego na jej zlecenie badania reprezentatywnego pod tytułem „Osobiste sytuacje życiowe, postawy wobec reform, potencjały wyobcowania z demokracji i zachowania wyborcze”.   „Centralnym wynikiem tego studium”, jak zaznaczono zaraz na początku, „jest ujawnienie wielkiego zasadniczego dystansu obywateli wobec polityki. Co trzeci obywatel nie wierzy już w to, że jest ona w stanie rozwiązywać problemy”.  
   
W okresie od 24 stycznia do 4 marca 2008 przeprowadzono 2503 wywiady z obywatelami Niemiec w wieku powyżej 16 lat, z 1750 w Niemczech Zachodnich i 753 w Niemczech Wschodnich. Wyniki szczegółowe są następujące:

  • 26 procent Niemców uważa się za “traktowanych raczej  niesprawiedliwie”. W grupach specjalnych odpowiednia liczba jest znacznie większa: 74% wśród bezrobotnych, 71% wśród otrzymujących zasiłek Hartz-IV i 48% wśród robotników.
  •  23 procent Niemców “zalicza siebie całkowicie i zupełnie do przegranych w  społecznym i gospodarczym rozwoju”
  • 57 procent Niemców ocenia tak zwane „reformy”  ostatnich lat raczej sceptycznie.
  • 37 procent Niemców sądzi, że demokracja w Niemczech funkcjonuje gorzej albo nawet źle.  Ten pogląd wyznaje ponadprzeciętnie wielu Niemców Wschodnich, mianowicie 61%.
  • 25 procent Niemców uważa, że   obecny porządek społeczny w Niemczech nie zasługuje na to, by go popierać. W Niemczech Wschodnich jest tego zdania 38% obywateli, wśród niemieckich robotników traktowanych łącznie sądzi tak 37%, a wśród bezrobotnych  i będących na zasiłku Hartz-IV  -  nawet 54%   i   52%.
  • 33 procent Niemców  sądzi, że raczej nie jest prawdą albo zupełnie nie jest prawdą, iż przy pomocy demokracji takiej, jaka funkcjonuje w Niemczech, problemy tego kraju  mogą zostać rozwiązane. W Niemczech Wschodnich mniema tak nawet 53% obywateli.
  • 47 procent Niemców jest w stanie sobie wyobrazić, „że przy kolejnych wyborach do Bundestagu nie pójdzie się głosować”.
  • Wreszcie: 25 procent Niemców  podpisuje się pod wypowiedzią: „Właściwie chcę demokracji, ale z taką, jaka jest u nas obecnie, nie chcę mieć do czynienia”.

Wyniki ankiety potwierdzają, że bardzo wielu Niemców rozwój sytuacji politycznej i społecznej w Niemczech  widzi i ocenia prawdziwie; to znaczy: ich sądy pokrywają się z wynikami  uczciwej i rzeczowej analizy  rozwoju politycznego i społecznego w tym kraju.  Na podstawie własnego poszkodowania wie się aż za dobrze, co znaczy bez własnej winy zostać społecznie zdeklasowanym  i nie być, jak do tej pory,  w stanie zmienić cokolwiek  w tych sprawach. Dlatego dobrze by było, by odpowiedzialne czynniki nie próbowały  manipulować przy tym   obrazie opinii  za pomocą dalszych  kłamstw i pustych przyrzeczeń, lecz żeby zaczęły się wreszcie zastanawiać  nad tym, w jaki sposób realizować w Niemczech  więcej sprawiedliwości i więcej demokracji. Typowe dla klasy politycznej usprawiedliwiające opowiadania o nieuniknionej globalizacji  i podobne im historie muszą zniknąć  w kuble na śmieci politycznej retoryki.  I dopiero wtedy ludzie potrafią  okazać więcej zaufania, gdy stosunki będą się rzeczywiście zmieniać na lepsze. I jeśli przy tym nie będą pomijani. To jest możliwe  i  jest to tylko  sprawą  politycznej woli.

Gazeta «Frankfurter Rundschau» zamieściła  3 czerwca interesujący artykuł o niemieckich przedsiębiorstwach przenoszących  produkcję znowu do Niemiec,  po tym jak przed laty w rauszu globalizacji umieszczały ją za granicą.   W artykule tym cytuje się przedziwne zdanie kanadyjskiego ekonomisty Jeffa Rubina: «Od globalizacji nie ma odwrotu». A  rzeczywistość jest taka: Nie istnieje światowe prawo   rozwoju społecznego i politycznego. Rozstrzyga wola polityczna. Tak było wczoraj, tak jest dzisiaj i tak będzie również  jutro. Ludzie na całym świecie, także w Niemczech   potrafią  przy pomocy rozumu, odwagi i siły tak przestawić zwrotnice, by nie doszło do katastrof większych niż dotychczasowe.  Każdy na swoim miejscu  jest potrzebny  jako zwrotniczy – w Niemczech tak samo jak wszędzie na naszej Ziemi.

tłum. Jerzy Drewnowski


Żródło: Zeit-Fragen, Nr 28 vom 7.7.2008 
Odsłon: 3740