Sformułowanie „wielkie postacie” – to w niniejszym ujęciu tylko skrót myślowy. Osoby w tym dziale przypominane nie mają pretendować do moralnej doskonałości. Co więcej, nie muszą być nawet wzorem do naśladowania, choć nie szkodzi, by czyniły sympatyczne wrażenie, tak jak cieszą się sympatią Demokratesa. Chodzi o to, że tradycyjna konwencja budujących przykładów szlachetnego życia prowadzi zwykle - jak w wypadku żywotów świętych chrześcijańskich - do ujęć oszukańczych i bałamutnych. Postacie, które będą się tutaj pojawiać, otrzymują zadanie dosyć skromne. Wystarczy, że będą pokazywać swoistość życia oddanego idei trudnej, która mimo swej szlachetności i racjonalności napotyka na obojętność otoczenia lub na taki czy inny wielki opór.
Zarazem rysują się tu pewne ograniczenia. Nie interesuje Demokratesa każda bez wyjątku idea uchodząca za szlachetną i realizowana z rozumnym uporem. Ograniczmy się do postaci oddanych ulepszaniu życia społecznego - dążących do tego, by marginalizacja słabszych jednostek i w ogóle ludzka krzywda były ograniczane w sposób możliwie trwały i skuteczny.
Nie wykluczone, że jednym z efektów refleksji nad biografiami tak ukierunkowanymi będzie lepsze zrozumienie warunków, które muszą być spełniane, by siły i zamiary szlachetnie działającego człowieka harmonizowały ze sobą optymalnie.
Zarazem rysują się tu pewne ograniczenia. Nie interesuje Demokratesa każda bez wyjątku idea uchodząca za szlachetną i realizowana z rozumnym uporem. Ograniczmy się do postaci oddanych ulepszaniu życia społecznego - dążących do tego, by marginalizacja słabszych jednostek i w ogóle ludzka krzywda były ograniczane w sposób możliwie trwały i skuteczny.
Nie wykluczone, że jednym z efektów refleksji nad biografiami tak ukierunkowanymi będzie lepsze zrozumienie warunków, które muszą być spełniane, by siły i zamiary szlachetnie działającego człowieka harmonizowały ze sobą optymalnie.